Debiutancki album nowojorskiego SUN DESCENDS to solidna dawka wysokooktanowego thrash metalu w stylu KREATOR czy EXHUMER. Wokalista zespołu to weteran grający w w/w niemieckim EXHUMER ("Possessed By Fire").
Muzyka.gery.pl:
Nie sądziłem, że w obozie nowojorskiego Sun Descends sprawy potoczą się tak szybko! Najpierw entuzjastycznie przyjęte 'Kanun-Law', potem retrospektywne 'Tide & Law' przypominające Exumer, pierwszy zespół Mema - wokalisty zespołu, a teraz debiutancki album długogrający! Formy i samozaparcia należy Sun Descends zazdrościć...
Musze przyznać, że po 'Incinerating The Meek' spodziewałem się naprawdę dużo, bo choć może nie jest to rewelacja na miarę powrotu Exodus do siarczystego thrashu, to - wyraźnie odwołującego się do europejskiego odłamu gatunku - Sun Descends słucha się naprawdę dobrze. Już po pierwszym 'Angry Male Gods' nie miałem żadnych wątpliwości, że zespół Mehmeta może zwolnić choć na chwilę - 'Incinerating The Meek' to nie tyle dobre kompozycje, co dynamika klasycznych riffów, podbudowana dobrym, chrzęszczącym brzmieniem, chaotycznymi solosami Sama Awry'ego ('Broken Seals' to chyba jego najbardziej pojechany popis w tej materii) i charyzmatycznym wokalem lidera grupy. Z czystej ciekawości zapuściłem sobie trzeszczący czarny krążek 'Possessed By Fire' i muszę przyznać, że Mem jest w świetnej formie, a jego wokal ze szczeniackiego spontanu debiutu Exumer, przeszedł w dojrzały, mocny wrzask, zachowując przy tym wszelkie kanony thrash metalowej stylistyki. I o to przecież w tym wszystkim chodzi! Mógłbym śmiało powiedzieć, że Sun Descends to zespół wzorujący się na klasykach niemieckiego thrashu z Kreator i Exumer na czele, ale muzyka zawarta na 'Incinerating The Meek' wcale nie jest tak 'jednowymiarowa'. Po pierwsze, jak to w przypadku starych wyjadaczy bywa, słychać także ciągoty muzyków, zatrudnionych przez Mehmeta, do pierwszych płyt Slayer (wystarczy, że posłuchacie rewelacyjnego 'Fallen Saint...', przy którym włos jeży się na karku!) czy do hard core'owej przeszłości samego wokalisty-obieżyświata, którego to gatunku reminiscencje słychać w kilku skocznych partiach 'Angry Male Gods' czy 'Intercepting Daggers'.
'Incinerating The Meek' to światopoglądowa lekcja historii dla wszystkich fanów dynamicznego, agresywnego metalu. Sun Descends stworzyło krążek na wskroś thrashowy, może nieco przewidywalny, ale ciągle porywający niczym płyty nagrane lat temu 20! Szczerze polecam Wam ten zespół i ten album, bo podejrzewam, że niebawem nowojorczycy mogą stać się rozpoznawalną ekipą w metalowym światku. I dobrze, bo takiego thrashu dawno już nie słyszałem, a ci z Was, którym nie podoba się ostatnie dokonanie Kreator, z pewnością przyznają mi rację...
P.S. Do albumu dołączone jest nienajgorsze video do 'Intercepting Daggers'.