Solidna hardcore’owa luta na nowej płycie zaprawionych w wielu bojach wyjadaczy (wokalista grał hc/punka kiedy byliście jeszcze w pieluchach). Od mocarnych, niskostrojonych zwolnień gdzie jedzie Slayerem, po melodyjne refreny i gangsta-uliczne chóry. A wszystko z brzękiem tłuczonych szyb i policyjnymi syrenami w tle. W bardzo dobrych polskich (!) tekstach odbicie brutalnej rzeczywistości – zarówno współczesnej jak i tej sprzed wielu, wielu lat. Street Chaos to kapela która nie serwuje wesołych piosenek, bo realia nie zawsze są przyjemne. Fani Terror, Cruel Hand czy Ramallah znajdą tu coś dla siebie, choć bez dosłownych analogii. „Nie pytaj dlaczego” to udany album, solidne brzmienie, zróżnicowane kawałki. Hardcore’owi „melomani” z przyjemnością przyjmą na klatę tych 11 piosenek. A dla kapeli może to być przepustka do pierwszej ligi.