Kategorie produktu:Nowości w sklepieWydawnictwa SelfmadegodPłyty CDGrindcoreProgressiveANTIGAMA
Producent:SELFMADEGOD RECORDS
Kolekcja: ANTIGAMA
WYDANIE W STANDARDOWYM PLASTIKOWYM PUDEŁKU
Szósty duży album ANTIGAMY to pierwsze pełnowymiarowe wydawnictwo od wydanego w 2009 roku albumu „Warning” (Relapse Records) oraz pierwszy album wydany dla Selfmadegod od czasu „Zeroland” (2005).Kwartet z Warszawy nie po raz pierwszy udowadnia dlaczego przez wielu okrzyknięty został jednym z najbrutalniejszych grindcore’owych zespołów obecnych czasów.
11 utworów zawartych na „Meteorze” to 30 minut ultra mocnego grindcore’a, który łączy w sobie agresję i innowacyjność, jak również elementy progresywnego i noise’owego grania.
Album nagrany został w Progresja Studio przez producenta Pawła „Janosa” Grabowskiego i zremasterowany przez Scott’a Hull’a (Agoraphobic Nosebleed, Pig Destroyer), z gościnnym udziałem Michała Łapaja z progresywnego rock’owego zespołu RIVERSIDE.
METEOR UDERZYŁ W ZIEMIĘ 28 MAJA 2013 ROKU!!!
Szósty album Antigamy to album z tej samej, podkreślam jeszcze raz – z tej samej półki, co "Utilitarian" Napalm Death, "End Time" Brutal Truth czy "Book Burner" Pig Destroyer. Serce roście i wzbiera w człowieku duma, ale chyba też pora, aby wreszcie dowiedział się o tym świat. Meteorycie, leć rozpieprzać dalej. – Łukasz Dunaj / T-MOBILE MUSIC
Meteor spadł, ziemia jest zniszczona a na naszych twarzach maluje się uśmiech. Na zgliszczach wciąż żyjemy, nad nami kosmos... – Violence Magazine
Antigama z „Meteor” lokuje się w absolutnej Lidze Mistrzów avantgrindu, w Europie mało kto mógłby im dorównać, o kraju nie wspominajmy. - Wybiorcza.com
13 lat i 6 pełnych albumów to już kawał historii. Ośmielę się nawet stwierdzić, że mamy do czynienia z żywą legendą w swoim fachu. Warszawska Antigama, jako czołowy reprezentant innowacyjnego podejścia do grindcore’a wraz z „Meteorem” staje się instytucją, która na przełomie wielu lat wypracowała sobie styl nie do podrobienia, ciągle zaskakując i pnąc się coraz wyżej. – Pressja
Meteor przynosi grindową ucztę na wysokim poziomie, czyli to, co w muzyce stołecznego kwartetu zawsze było znakiem rozpoznawczym. Część stała, czyli grind polany najlepszym sosem, przyprawiony kopalnią inspiracji z dokonań Napalm Death i Brutal Truth. Antigama potrafi te inspiracje ubrać w swoje dźwięki, co jest w tym przypadku nie lada wyzwaniem. - Pop Up Music
Antigamowy „Meteor” dosłownie na mnie spadł. Powodując wstrząs całego organizmu wraz z psychotyczną zmianą w świadomości. Nie będę kłamał – czekałem na ten materiał z wypiekami. Liczyłem na mega grindowy plask między oczy. Dostałem to, co chciałem, plus znacznie, znacznie więcej. Po licznych przetasowaniach w składzie i wewnętrznych perturbacjach. Antigama sprawia wrażenie zespołu znacznie silniejszego i bardziej świadomego niż kiedykolwiek wcześniej w swojej historii. – Pandemoneon.pl
Szaleństwo znów jest z nimi a dzięki temu powstała płyta, która może i jest zbliżona do „Zeroland”, ale jednocześnie pokazuje dobitnie, że po Antigamie możemy się spodziewać za każdym razem muzyki nieszablonowej, która potrafi zawładnąć słuchaczem na dłużej niż chwilkę, jak również udowodnić, że to jeden z najoryginalniejszych zespołów naszych czasów. – Metalrulez.pl
Antigama's Meteor crashes through your speakers like that Star Destroyer that eclipsed the screen at the start of the first Star Wars film. The band's implacable intergalactic oddball-core just grows and expands until its futuristic sheen obscures your vision, burning out your retinas with the flare of its receding ion drives. – Grind And Punishment
Meteor is not only Antigama’s personal best, but also the best grind album I’ve heard in 2013. – No Clean Singing
These Warsaw natives play as fast and hard as anyone, but differ when it comes to their rhythmic adventure and Sebastian Rokicki’s guitar tone. The concern isn’t thick and heavy, but having six strings sound like John Rambo’s bowie knife artfully scraping a sheet of burning tinfoil while cracking out staccato patterns like Sugar Ray Robinson on a lead speed bag. – DECIBEL MAGAZINE
I didn’t realize I was going to start off my morning being assaulted by the sounds of Antigama. I didn’t know quite what to expect when I hit play and what I was exposed to was brutal to say the least. In a vein much like Napalm Death, Antigama’s concoction of Grindcore comes complete with all the viciousness you should expect, but this Polish outfit has a unique flair to them…almost like Napalm Death meets Voivod, just heavier on the Grindcore. - A Metal State Of Mind
Whereas most bands would be content to tread water in place, Antigama have simply refined and articulated themselves and they’re left sounded more venomous and more brutal than ever before. - Heavy Blog Is Heavy
In any case, this is a solid album and to me sounds better than the previous two ANTIGAMA releases, so if you know the Polish Metal scene, then this is your next investment. And that also means that I will end this presentation by throwing at you this cliché: “Meteor” appeals to the fans of extreme Death Metal with a pinch of progressive. - Metal Kaoz