Pierwotnie wydany rok temu w USA, drugi pełnowymiarowy krążek cieszącej się ogromnym uznaniem warszawskiej grupy ANTIGAMA jest dostępny w Selfmadegod teraz z dodatkowymi bonusami w postaci remixu "Fala" i video clipu "Flies". "Discomfort" to dwanaście spójnych uderzeń, w których znajdziesz łamiącą umysł prędkość, technikę i brutalność. Atuty te udowadniają, że pojęcie grindcore w wykonaniu tego zespołu jest niedoścignione. Niszczący wszystko na swojej drodze super ciężki, nowoczesny, soniczny ładunek z najbrutalniejszymi i ultra chorymi wokalami, potężną, precyzyjną pracą gitar oraz niewiarygodnie szybką i mocną perkusją zdeycodowanie wyróżnia się spośród większości teraźniejszych grup grind i metal. Ten wielce utalentowany, unikalny kwartet jest bezdyskusyjnym zwiastunem grind morderstwa. Przełknij to.
Dla fanów NAPALM DEATH, PIG DESTROYER, CEPHALIC CARNAGE, GOBLIN.
Warszawa w pełnym natarciu! To już nie jest jakiś tam blitzkrieg, wojna podjazdowa, czy zaczepna. Antigama przystępuje do frontalnego ataku i wojny totalnej, gdzie wszyscy słuchacze są na straconych pozycjach. Drugi pełny album Sebastiana Rokickiego i spółki przynosi materiał porażający, a momentami wręcz niemożliwy. "Discomfort" śmiało można uznać już dziś grindową płytą tego roku. Od pierwszej do ostatniej kompozycji słuchacze są przygniatani, bombardowani, atakowani niezwykle soczystymi i charyzmatycznymi kompozycjami. To, co wyprawia Łukasz Myszkowski ze wszystkimi liniami wokalnymi, przyprawia o zawrót głowy. Czy można z siebie wydawać takie dźwięki? Oczywiście, o ile zna się przepis autorstwa Łukasza M. Każdy wrzask, pisk, wymiot (?), pasuje jak ulał do struktury kompozycyjnej danego utworu. Wydaje się być wręcz niemożliwym, iż ktoś potrafi tak śpiewać. Polak potrafi, a dokładniej Łukasz - potrafi! Całość "Discomfort" to spójny frontalny atak na słuchacza kaskadą kakofonii naznaczonej punkrockową stylistyką. Zdecydowanie można grupę Antigama zaliczyć do grona zespołów uprawiających szeroko pojętego punka, zahaczającego wprost o muzykę współczesną.
Antigama ponownie zaskoczyła niezwykle dojrzałym i spójnym albumem. Nie można czuć dyskomfortu słuchając "Discomfort", choć tytuł płyty mógłby sugerować zupełnie co innego. Te ponad 20 minut muzycznego gwałtu, to jedno z najprzyjemniejszych doznań jakie spotkało mnie w tym roku, a może nawet życiu. - Vivo.pl
